Co to było za spotkanie…w końcu udało nam się spotkać na dłużej, i to w całkiem przyjemnych już okolicznościach. Agatka wraz z rodzicami i jej siostrą Zosią towarzyszą nam od pierwszych dni naszego życia :). W zasadzie poznaliśmy się na OIOMie w Szpitalu w Rudzie Śląskiej. Ale wyobraźcie sobie, że my przy Agatce, z naszą wagą po ok. kilogram każdy, urodzeni w 28 tygodniu ciąży, byliśmy można by rzec bohaterami „wagi ciężkiej” Agatka urodziła się w 24 tygodniu ciąży i ważyła całe 500 gram. Czyli tak naprawdę, połowę tego co my. Jej stan był baaardzo ciężki, ale jak widać jest niesamowicie silnym maluszkiem :). Jest to żywy, już prawie chodzący cud
co najważniejsze rozwija się pięknie i jest ZDROWA!!! Dla Agatki początkowo była to całkiem nowa sytuacja, nasza czwórka we własnym domu, to jak to mama mówi „małe tornado”
Ale zaraz zajęła się zabawą i podążała za nami po mieszkaniu
Były też wspólne posiłki :). Zresztą sami zobaczcie na zdjęciach
Nasi rodzice nie mogli się nacieszyć spotkaniem :). Oczywiście wróciły też trudne wspomnienia, ale w obecnej sytuacji, wiele z nich wywoływało uśmiech na ich twarzach! Bo mimo tak skrajnego wcześniactwa, my dzielni bohaterowie rozwijamy się i rośniemy ZDROWO! Gonimy naszych rówieśników w zwrotnym tempie. Rodzina Agatki zawsze o nas pamiętała, nawet z zaskoczenia pojawili się na naszym Chrzcie Św.
Podarowali nam wtedy niezwykle cenną pamiątkę z udzielonym Błogosławieństwem przez Ojca Świętego Franciszka
Dziękujemy Kochani za spotkanie i do następnego…:)